Hmm... gdyby to był 4* hotel, nie byłoby wielkich oczekiwań. Ale...
- pokój: oczywiście wygodny, czysty, wszystko OK. Ale niczym nie różni się od tysięcy korpo hoteli. Bez charakteru, typowa masówka, biznesowy hotel, nie spa.
- bardzo miła, bardzo OK, ale jednak brakuje czasem przeszkolenia (porównuję do standardów 5*)
- położenie: super!
- śniadanie: bardzo fajne. Prosecco co prawda z "Lidla", ale jednak prosecco jest ;) Ogólnie fajny wybór jedzenie, smacznie, dobra kawa.
- restauracje: byliśmy w tej najlepszej. Fajny wybór win. Jedzonko w stylu slow, super. Acz Panowie Kucharze... schowajcie wielką puszkę czarnych oliwek z Pudliszek gdzieś pod stół, abym chociaż myślał, że oliwki jadą do mnie jakieś wyselekcjonowane z Włoch czy innej Grecji. Całe to "ę" i "ą" psuje taki głupi szczegół.
- strefa spa: jeśli jest mało ludzi, to bardzo fajnie. Byliśmy w marcu, więc było OK. Basenik zewnętrzny to fajny bajer z super widoczkiem, ale w sezonie boję się, że może być kolejka do selfie ;) Strefa saun, super, ale znowu, jeśli byłoby więcej ludzi, to mógłby być problem z miejscem. Byłem na początku kwietnia, problemów nie było.
- relacja ceny do jakości: ośrodek naprawdę fajny, ale cena za wysoka w stosunku do jakości.
- lekcja jogi o godz. 9.00: Nie skorzystaliśmy, ale! W niedzielę po śniadaniu na jogę się nie idzie, a po jodze śniadania już nie ma:)
- średnie wifi.
Reasumując: Dałbym gwiazdki 4/4+ maksymalnie. Do 5* brakuje, od 5* można znacznie więcej oczekiwać...